Jolanta Kręcka

Pomagam innym, pomogę i Tobie.

Jola Krecka

Wywiad wyborczy Echo Dnia nr 40 505

Pomagam innym, pomogę i Tobie
Rozmowa z Jolantą Kręcką kandydatką PSL do Sejmu RP

Pani doktor czy kobiety mogą się przebić w polityce?

Konserwatywna przewodnicząca parlamentu Finlandii Rita Uosukainen tak uzasadniała, dlaczego w polityce powinien być równy udział obu płci: ”Tak Bóg urządził świat ,że jest fifty – fifty, pół na pół. Dlatego kobiety i mężczyźni jak najwięcej rzeczy muszą robić wspólnie. W pracy, w domu, w polityce”. Jak podają najstarsze źródła historyczne kobiety rządziły światem przed Potopem - Dalukah, według legendy była następczynią króla Borsa. Panowała przez 45 lat. W starożytności kobiety rządziły, w Egipcie, Persji, Pergamonie. A więc nie jesteśmy znów taką słabą płcią. Życie kobiet nie musi przebiegać tylko z dziećmi, w kuchni, przy porządkach. Kobiety chcą być aktywne także na scenie politycznej. I mają do tego pełne prawo. W naszej historii tylko raz zdarzyło się, że kobieta była premierem, chodzi o Hannę Suchocką. Trochę lepiej jest w przypadku kobiet ministrów, czy wiceministrów. Im więcej będzie nas w Parlamencie, tym większy wpływ będziemy miały na te dziedziny życia społecznego, które związane są z codziennym życiem obywateli. Stąd już obowiązujące parytety przy rejestracji list wyborczych.

Zdecydowała się Pani na kandydowanie z list PSL, mimo że nie jest Pani członkiem tej partii.

Na listę PSL zaprosił mnie Marszałek Województwa Pan Adam Jarubas. Zgodziłam się, ponieważ widzę, jak zmienia się Region Świętokrzyski. Pójście za przysłowiową stodołę to już niejednokrotnie spacer na boisko, basen, albo kort tenisowy. Pada mit pszenno-buraczanych chłopów.(Bardzo zresztą krzywdzący). Na wieś wkracza nowoczesność, bo politycy PSL rozumieją marzenia młodych Polaków z prowincji o dobrym życiu. Prowincja staje się modna. Polacy uciekają z wielkich miast do ciszy, zieleni, nad rzeczkę. I myślę, że PSL sprosta nadziejom, jakie w niej pokładają mieszkańcy Regionu Świętokrzyskiego. Nie tylko tego regionu.

Te wybory pokazują, że politycy zabiegają szczególnie o głosy ludzi młodych.

Trudno się dziwić. To jest największa część elektoratu. Osoby do 45 roku życia to niemal połowa wyborców. Przygotowany przez ministra Michała Boniego raport ”Młodzi 2011” pokazał, że to grupa wykształcona, przedsiębiorcza i niezwykle krytyczna. Ja swoją kampanię wyborczą rozpoczęłam w gospodarstwie agroturystycznym „Pytlówka” w Tarczku, prowadzonym przez młode małżeństwo z dwójką dzieci. Byłam zachwycona tym, jak potrafią pogodzić biznes z życiem rodzinnym i w dodatku promować walory świętokrzyskiej wsi. Młodzi chcę też istnieć w polityce. O mandat posła ubiega się marszałek Adam Jarubas. Miejsce w Senacie chce zdobyć Wojciech Borzęcki. A z drugiej strony młodzi ludzie mają także problemy. Sen z oczu spędza im niepewność przyszłości, bezrobocie, brak stałych umów o pracę, coraz droższe żłobki, przedszkola, do szkoły chodzą już sześciolatki. Przyszły Parlament będzie musiał zająć się tymi problemami. Ręce młodych obywateli same nie złożą się do oklasków dla polityków, a obietnicami nie skusi się młodego elektoratu. Politycy muszą być bliżej ludzi. Nie może od nich wiać chłodem i wykalkulowaną racjonalnością. Proszę zwrócić uwagę, że cztery lata temu PO wygrała wybory przede wszystkim dzięki mobilizacji mieszkańców dużych miast i ludzi młodych.

Kieruje Pani dużym szpitalem, jest radną Sejmiku Województwa, a teraz walczy Pani o mandat w Sejmie. Wyborcy mogą czuć się zagubieni.

Już dziś nikt nie ukrywa, że Polsce potrzebne jest „nowe otwarcie”, bo polityka ugrzęzła w pojedynku PO i PiS. Obywatele chcą mieć dobrą opiekę zdrowotną, szkoły na wysokim poziomie, tańsze paliwo, miejsca pracy, pojechać na rodzinny urlop. Wzbiera fala społecznego niezadowolenia z pracy parlamentarzystów. Już nawet poddaje się pod wątpliwość czy w Polsce powinno być tylu posłów i senatorów. A w polityce nie ma „betonowych zwolenników”. Liczy się skuteczność. W te nastroje i lukę różni ludzie i różne ugrupowania próbują wchodzić, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej. Kuszą plakaty, klipy, zgrabne wypowiedzi. Jestem lekarzem. Nigdy nie brakowało mi pracy. Nie muszę się martwić, że gdy przestanę być dyrektorem czy radną przejdę na garnuszek opieki społecznej. Ale to, że jestem lekarzem sprawia także, że znam ludzkie cierpienie, problemy, potrzeby. Dlatego chcę służyć mieszkańcom Regionu Świętokrzyskiego i Powiatu Starachowickiego swoją wiedzą, doświadczeniem, umiejętnościami w Sejmie. Choć panuje powiedzenie „myśl globalnie, działaj lokalnie” to pewne kwestie również z zakresu ochrony zdrowia w mojej opinii wymagają działań na poziomie centralnym.

Jakie są najważniejsze cele Pani programu?

Życie nauczyło mnie pokory. Wiem, że aby coś w nim zdobyć, trzeba pracować. Tymczasem żyjemy w dobie kryzysu gospodarczego. Na spotkaniach z mieszkańcami powiatu słyszę, że trzeba zorganizować więcej szkoleń dla bezrobotnych i płatne staże, zreformować nieefektywne urzędy pracy, podnieść płace minimalne (co wymaga również zmian w zakresie podpisywania umów zleceń czy o dzieło, na których pracują setki tysięcy ludzi), obniżyć podatki tak, by pracodawcy mogli zawierać kilkuletnie angaże i tworzyć nowe miejsca pracy. W ostatnich latach modne stało się określenie: „bądź kreatywny, nie poddawaj się otępiającej pracy!”. Skutkiem tego zaczęła się ofensywa na kapitalizm – rano w biurze, w południe we własnej agencji reklamowej, a wieczorem w pubie żony. Nie państwo ma się zatroszczyć o pracę dla obywateli, obywatel niech zatroszczy się o siebie. Nie zdajemy sobie jednak sprawy – o czym alarmują już socjologowie, że mamy już do czynienia ze zjawiskiem deklasacji i w ten sposób wydłuża się kolejka w pośredniaku. Państwo powinno tworzyć dla swoich obywateli możliwości poszerzania rynku pracy. Nie brakuje także problemów w obszarze opieki zdrowotnej, zwłaszcza w zakresie finansowania świadczeń medycznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Myślę, że na Wiejskiej jest wiele do zrobienia.

BIOGRAM
Jolanta Kręcka ma 55 lat. Ukończyła Akademię Medyczną w Łodzi. Jest specjalistką chorób wewnętrznych i medycyny pracy. Skończyła z wyróżnieniem studia podyplomowe w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie z zarządzania ochroną zdrowia . Była radną miejską, powiatową, obecnie jest przewodniczącą Komisji Zdrowia Sejmiku Województwa. Była dyrektorem i współtwórcą pierwszego niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej w Starachowicach. Od 2008 kieruje Powiatowym Zakładem Opieki Zdrowotnej w Starachowicach. Ma syna Radosława – również lekarza i córkę Aleksandrę, studentkę psychologii. Lista PSL, pozycja11.